piątek, 28 marca 2014

O dobrym jedzeniu i kuchennych niezbędnikach

Powoli szykujemy się do zmian. Mama wraca do pracy, dziecko idzie do żłobka. Na początek na 3 dni w tygodniu. Będzie mniej czasu na sprzątanie, gotowanie, dbanie o dom. Będzie więcej wyzwań, dla mnie i dla Leona. Dla Pana męża też, bo już trochę zapomniał co to znaczy PODZIAŁ OBOWIĄZKÓW DOMOWYCH. Oj niedługo Ci przypomnę, zobaczysz!

Szukam ostatnio przepisów „dla leniwych”. Takich dań, które dobrze smakują a wymagają minimalnego nakładu pracy. Takich, które bez problemu przyrządzi Pan mąż :) Oto jedno z nich.

pieczony łosoś

PIECZONY ŁOSOŚ porcja na 2 osoby

2 filety z łososia (mogą być dzwonki) po ok. 170-200 g (najczęściej kupuję łososia na tackach w Lidlu)
sól ziołowa
pieprz ziołowy
świeży lub mrożony koperek
2 wiórki masła
sok z cytryny
plasterek cytryny



pieczony łosoś


Łososia przyprawiamy, skrapiamy sokiem z cytryny. Przekładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego na dnie oliwą. Na wierzch kładziemy plasterek cytryny i odrobinę masła, posypujemy koperkiem.

pieczony łosoś

Odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę, a najlepiej całą noc. Pieczemy w 180 stopniach ok. 20 minut bez przykrycia.


pieczony łosoś


Nie przepadam za rybami, rzadko kiedy mi jakaś smakuje. Ten łosoś to wyjątek. Nasz 8-miesięczny niemowlak też się nim zajada. Do tego serwuję puree ziemniaczane lub 

OPIEKANE ZIEMNIACZKI, które przyprawiam przyprawą grill klasyczny Kamis, oregano, ziołami prowansalskimi, pieprzem, solą i słodką papryką, piekę w mundurkach ok. 45 minut w 180 stopniach.

opiekane ziemniaczki


A jaka surówka? Idealna do ryby, czyli SURÓWKA Z PORA I JABŁKA: 1/2 pora, 1 jabłko, płaska łyżeczka cukru, sok z cytryny, łyżka majonezu, łyżka jogurtu naturalnego.


surówka z pora i jabłka


Przy okazji dzisiejszego gotowania zaczęłam się zastanawiać co najbardziej przydaje mi się w kuchni. Jest kilka gadżetów bez których ciężko byłoby mi tam sprawnie funkcjonować.

Obieraczka do warzyw z Ikea. Świetna, ostra, dość ciężka. Dla mnie idealna.



Obieraczka do warzyw Vardefull, cena 12,99 zł, Ikea

Elektryczne młynki do soli i pieprzu. Ze światełkiem! :)  Może nie ma tego klimatu jak przy ręcznym kręceniu drewnianym młynkiem ale za to jest wygoda. Wielka. Logo po dwóch latach trochę się wytarło ale działają bez zarzutu.


Młynki elektryczne Russel Hobbs, cena ok 100 zł, dostępne np. tutaj.

Fartuch kuchenny. Rękawice. Ściereczki. Ostatnio w użyciu tekstylia kuchenne z Lnianego Zaułka z serii hipster. Porządnie uszyte, z grubego materiału. No i ten wzór! Faaajne, nie?


 Fartuch hipster, cena 39 zł, Lniany Zaułek
*i mój mały kochany hipster :*

Rękawice kuchenna hipster, cena 16 zł, Lniany Zaułek 

Ściereczka kuchenna hipster, cena 14 zł, Lniany Zaułek 

Inne ciekawe tekstylia z Lnianego Zaułka

 Rękawica kuchenna koty egipskie, cena 16 zł, Lniany Zaułek

Fartuch kuchenny oliwki, cena 39 zł, Lniany Zaułek
Zapaska biedronki, cena 64 zł, Lniany Zaułek

biała kuchnia
pastelowe kubki
*w kuchni znowu rozgościły się pastele


Gumowa przykrywka do garnków. Służy mi do odcedzania ziemniaków, do ochrony przed pryskającym tłuszczem. Przydatna rzecz, używam codziennie. Kupiłam kiedyś w Lidlu ale myślę, że do kupienia w każdym markecie.



Nożyczki o kurczaka. Nigdy nie piekłam kurczaka w całości, aż do czasu zakupu tych nożyczek. Pan mąż przy kasie złapał się za głowę (prawie 60 zł!) ale są warte swojej ceny.


nożyce do drobiu

Waga kuchenna. Wiem, że teraz modne są wagi w stylu retro, ale chyba nie zamieniłabym się. Moja waga jest płaska, prawie nie zajmuje miejsca w szufladzie. Super dokładna (do 1g) i też piękna, mimo, że design nowoczesny.
.

waga kuchenna
waga kuchenna
Elektroniczna waga kuchenna Soehnle Page 66100, cena ok. 150 zł


Łopatka z Ikea. Jak ktoś ją u mnie zobaczy, zawsze się pyta, skąd mam. My używamy głównie do ryb.

Łopatka Hjalte, cena 15,99 zł, Ikea

Coś dla aptekarzy w kuchni :) 


Miarki w kształcie łyżek Stam, cena 2,99 zł, Ikea

Sztućce. Bardzo je lubię, ciężkie, solidne i proste. Dla mnie idealne.

sztućce gerlach
 Sztućce Gerlach Slender, komplet 24 el. dla 6 osób  w cenie ok. 360 zł

Niezbędniki Leosia.

Śliniak Baby Bjorn. Wszystkie inne ślniaki Leoś gniecie i zdziera po 5 sekundach. Jedyny śliniak, który spełnia funkcję ochronną, a przy tym nieźle wygląda.

śliniak gumowy baby bjorn
Śliniak Baby Bjorn, cena 39,99 zł dostępny tutaj

Suszarka do butelek. Droga, jednak nie mogłam się oprzeć :) Pięknie ożywia przestrzeń. Całkiem praktyczna, trawka jest z plastiku. Oczywiście da się bez niej żyć, ale to ciekawy gadżet.

suszarka do butelek
suszarka do butelek

Suszarka do butelek Lawn Boon, cena 70 zł, dostępna tutaj

Macie takie swoje kuchenne niezbędniki?


20 komentarzy:

  1. Suszarka bardzo fajna. A łosoś bardzo smakowity.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszności! Obiad wygląda bardzo apetycznie. Powodzenia w pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rybka zapowiada się bardzo smacznie i ta suszarka jets ekstra:))

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że suszarkę zaanektuję później na swoje potrzeby :)

      Usuń
  4. Ja polecam inny sposób na łososia, a bardzo podobny.
    Mianowicie do tego wszystkiego dodajemy kilka plastrów cebuli i układamy warstwami
    od dołu :
    Cytrynka, na to łosoś, a na to cebulka + oczywiście przyprawy! Polecam :))
    Udanego weekendu!
    Pozdrawiam i zapraszam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuję! weekend udany, bo w gronie rodzinnym :)

      Usuń
  5. Jakbym widziała mój obiadek:) Tylko ja opiekam całe ziemniaczki w ten sposób. Pychotka:)
    Też mam takie swoje niezbędniki w kuchni m.in. taką przykrywkę do patelni, aby nie pryskał tłuszcz wszędzie, tylko moja jest druciana. Pamiętam, jak synek był mały miałam taki śliniak podobny do tego, który prezentowałaś, tylko biały. Dobrze się sprawdzał przy samodzielnej nauce jedzenia przez dzieciaczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja drucianą przykrywkę kiedyś spaliłam, żywy ogień w kuchni, wyglądało to naprawdę groźnie! Mój synek też już próbuje sam jeść, dlatego rynienka bardzo się przydaje :)

      Usuń
  6. też kochamy łososia!! przepis oczywiście sprawdzę.
    świetny przegląd niezbędników. a ta suszarka cudna. zaraz też obejrzę dokładniej te śliniaczki bo mój leon każdy zdziera.
    mały hipster do schrupania!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za podpowiedź w sprawie śliniaczka. rzeczywiście sprawdza się idealnie!

      Usuń
  7. Ohhhh.... Jak ja czekałam zniecierpliwiona na nowy post:) JEST! Co do obieraczki z IKEA - uważam, że życie stało się po jej zakupie prostsze (jak po zakupie zmywarki;) ) Jak zwykle jednak mam pytania:
    1) Skąd i po ile są te piękne filiżanki i mlecznik?
    2) Mam kilka elektrycznych młynków do pieprzu, jednak zanim zmielą pożądaną ilość pieprzu, zdążą mnie doprowadzić do białej gorączki- jak jest z tymi?
    3) Kiedy doczekamy się zdjęcia mamy Leosia?
    Pozdrawiam późną porą z górzanych regionów.
    Asuare

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miewam czasami tutaj przestoje, ale wychodzę z założenia, że ten blog to ma być przyjemność i nie piszę nigdy na siłę, a czekam na wenę, mam nadzieję że mi to wybaczysz ;) 1. filiżanki z home&you, chyba jeszcze dostępne,dokładne namiary tutaj:http://www.dekoratoramator.pl/2013/06/normal-0-21-false-false-false_25.html 2. nie mam porównania, nigdy nie miałam młynka ręcznego, ale według mnie wysyp pieprzu i soli jest w sam raz 3. na razie raczej nie i tak tutaj sporo pokazuję, mieszkanie, dziecko, wnętrze szafy ;) mam trochę opory żeby się tak zupełnie internetowo odkrywać... :)

      Usuń
  8. Także chwalę sobie obieraczkę z ikei. Uwielbiam też ich garnki i patelni. Po wymianie sprzętu kuchennego przeszliśmy na indukcję. Stwierdziłam, że skoro taki sprzęt to i w garnki zainwestujemy "firmowe". Sprawdzaliśmy kilka firm, w tym ceramiczną tefala - żadna nas nie zadowolała (a niektóre nawet nie działały na indukcji, mimo, że miały). Obecnie cały osprzęt do gotowania mamy z ikei, i jesteśmy bardzo zadowoleni.
    PS ja znalazłam inne wyjście na podział obowiązków- wróciłam z nart połamana (niestety i aż tylko noga- tak pechowo, że musiała być składana na stole operacyjnym). Myślę, że dopiero teraz Luby zobaczył, ile robię w domu (chodź on wstawiał zmywanie odkurzał i dbał o swoje biurko- i uważał to za równy podział obowiązków:P) nie miał wyjścia, powoli opanowuje sztukę gotowania (a wcześniej wchodził do kuchni po gotowe danie, twierdząc, że to kompletnie nie robota dla niego, no chyba że musiał coś wyjąć z zamrażalnika i wstawić do piekarnika;P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko! współczuję :( byłam tak uziemiona przez jakiś czas w ciąży i fatalnie to znosiłam. jakbym czytała o moim mężu, on uważa, że jak czasami wywiesi pranie i wyniesie śmieci to załatwia sprawę haha.

      Usuń
    2. A jak ściana za telewizorem? Kładliście tapetę sami, czy jednak fachowcy?

      Usuń
  9. Nie sądziłam, że Twojego bloga będę czerpać też inspiracje kulinarne:) Dziękuję. Brzmi dość łatwo i bardzo smakowicie wygląda. Na pewno wypróbuję. POZDRAWIAM! Świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Mam nadzieję, że będzie Ci smakować :)

      Usuń
  10. Jakie pyszności :)
    Świetne dodatki kuchenne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Bogno,
    już wieczór, ale po poście z pieczonymi ziemniaczkami klapnęłam ekranem i kierunek kuchnia i worek z ziemniakami. Już się zapach rozchodzi po domu. Do tego jogurt i.... ślinimy się ze smaku obserwując szybę piekarnika.
    Pozdrawiam, B. z B.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...